Orkady Scapa Flow 25.07 – 04.08.2019
Zatoka Scapa Flow na Orkadach była wielkim kotwicowiskiem niemieckiej floty wojennej z czasów pierwszej wojny światowej, wziętej do niewoli przez aliantów. Niemcy nie chcąc oddać Brytyjczykom swoich okrętów dokonali samozatopienia ponad 40 okrętów. Dziś na dnie zostało z tego siedem, większość została wydobyta przez Brytyjczyków w celu pozyskania wysokiej jakości stali. Na głębokościach ok. 30-45 m spoczywają więc wraki okrętów liniowych i krążowników: Coeln II, Brummer, Kronprinz Wilhelm, Dresden II, Markgraf, Koenig i Karlsruhe II.
Podczas zwiedzania wraków zaskoczyła nas słaba naszym zdaniem wizura i zielony kolor wody (jak w Bałtyku). Na wrakach i na dnie spora ilość łatwo podnoszącego się osadu, więc przy nieostrożnym nurkowaniu wizura spadała radykalnie. Przejrzystość wody też raczej kiepska, na 40 m panował mocny półmrok. W takich warunkach o oglądaniu panoram wraków nie było oczywiście mowy, zwiedzanie odbywał się kawałek po kawałku, gdzie czasem z trudem udawało się rozpoznać fragmenty wraków: działa, nadbudówki itp. Dodatkową trudność orientacyjną stanowił fakt, że żaden z wraków nie leży na stępce. Krążowniki leżą na burtach, pancerniki do góry dnem. Wszystkie wraki są mocno zniszczone i zniekształcone, nie wiadomo dokładnie czy w wyniku zatopienia czy późniejszej działalności człowieka. Według naszej oceny najlepszym do zwiedzania okazał się wrak krążownika Dresden II, więc nurkowaliśmy tam dwa razy.
W wodzie o temperaturze 12-15 stopni dużo życia. Nigdzie dotąd nie widzieliśmy takiej ilości krabów różnych gatunków. Nic więc dziwnego, że kraby są tam namiętnie poławiane. Dużo było również małż „przegrzebek”, które były przez nas poławiane i konsumowane.
SH